Nov 14, 2020
Co roku, 11 listopada od kilkunastu lat organizowany jest Marsz
Niepodległości. Tym razem, ze względu na pandemię, miało być
inaczej. Organizatorzy — przekonując, że pragną zapewnić
uczestnikom większe bezpieczeństwo — zaproponowali przejazd
samochodami zamiast marszu.
Na miejscu okazało się jednak, że zmotoryzowany marsz to oszustwo.
Oczywiście, utworzyła się kawalkada aut. Ale — po pierwsze — trudno
było się do niej dostać, ze względu na policyjne zasieki. A po
drugie, na Rondzie Dmowskiego — skąd startował marsz — pojawiły się
tabuny ludzi, chętnych do pieszego przemarszu, nielegalnego
przemarszu. To nie przypadek — w wąskich uliczkach nieopodal
centrum, zatrzymywały się vany, z których wysiadali muskularni
panowie w strojach sportowych. Nie zapowiadało to świętowania, a
raczej zadymy. I rzeczywiście — na warszawskich ulicach doszło do
poważnych zamieszek. Muskularni panowie kilkakrotnie starli się z
policją. Ucierpiały osoby postronne, w tym dziennikarze. Jeden z
fotoreporterów, Tomasz Gutry z „Tygodnika Solidarność”, został
raniony w twarz, po strzale przez policjantów z broni
gładkolufowej. Kilku dziennikarzy na własnej skórze odczuło, co
znaczy uderzenie z policyjnej pałki i jakie zastosowanie ma gaz
łzawiący.
Czy Jarosław Kaczyński zdał pierwszy test w roli wicepremiera do
spraw bezpieczeństwa? Czy PiS flirtuje z narodowcami? W jakim celu,
dzień po Marszu Niepodległości, na Nowogrodzkiej spotkał się obóz
władzy?
Jarosław Kaczyński od lat powtarza, że Kościół jest w Polsce
jedynym depozytariuszem wartości, a ten, kto w to nie wierzy, jest
nihilistą. Równocześnie jednak, Kościół od jakiegoś czasu jest w
kryzysie, a na jaw wychodzą coraz to nowe fakty, związane z czynami
pedofilskimi, których dopuszczali się księża. W mijającym tygodniu,
na antenie TVN, pojawił się wstrząsający dokument „Don Stanislao” o
kardynale Stanisławie Dziwiszu. Z kolei Watykan wydał raport
dotyczący byłego amerykańskiej kardynała Theodore'a McCarricka,
który przez lata był podejrzewany o czyny pedofilskie. Także za
kontakty seksualne z nieletnimi drastycznie ukarany został przez
Watykan legendarny metropolita wrocławski kardynał Henryk
Gulbinowicz — nie ma prawa używać kardynalskich insygniów, stracił
prawo do okazałego pogrzebu i pochówku w katedrze.
Bardzo ostre zachowanie Watykanu wobec Henryka Gulbinowicza może
wskazywać na to, że jest on typowany na jednego z „cappo di tutti
capi” — czyli ojca chrzestnego — lobby kryjącego ekscesy seksualne
w polskim w Kościele. To uderzenie w patrona układu księży i
biskupów, którzy mieli coś na sumieniu w sprawach seksualnych.
Wychowankami Gulbinowicza są m.in. abp Sławoj Leszek Głódź oraz bp Edward
Janiak, którzy znaleźli się pod lupą Watykanu w sprawach
dotyczących tuszowania pedofilii.
Co z tych wszystkich historii wynika dla sytuacji w polskim
Kościele? Czy to kłopot dla Kaczyńskiego tak wierzącego, że Kościół
pomoże mu zachować władzę?
Kilka miesięcy temu, gdy premier Mateusz Morawiecki wrócił z Brukseli po negocjacjach dotyczących budżetu unijnego, zapewniał, że wszystko układa się świetnie i przy rozdziale pomocy instytucje UE nie będą się kierować oceną praworządności. To było kluczowe, bo PiS ma wedle kryteriów unijnych problem z praworządnością, dlatego, że podporządkowuje sobie instytucje, które powinny pozostać niezależne od polityków, choćby sądy i Trybunał Konstytucyjny. Dziś okazuje sie jednak, że budżet unijny może być powiązany z praworządnością, co grozi Polsce utratą ogromnych pieniędzy, w tym funduszy na odbudowę po koronawirusie. Rządzący grożą Brukseli, że jeśli nie zrezygnuje z kryterium praworządności, to zawetują budżet. Według PiS to fantastyczne rozwiązanie, bo bez budżetu będzie obowiązywać prowizorium budżetowe, które — jak twierdzą — będzie dla nas o wiele bardziej korzystne. Wiele wskazuje jednak na to, że głęboko się mylą i w razie konfliktu możemy zostać bez pieniędzy. Za nami także wybory w Stanach Zjednoczonych. To kolejny realny problem dla partii rządzącej. Przez ostatnie lata to nie Stany Zjednoczone były naszym głównym sojusznikiem, a prezydent Donald Trump, na którego stawiało PiS. Dziś może się to okazać wielkim błędem tej ekipy, bo wszystko wskazuje na to, że prezydentem USA zostanie Joe Biden, kandydat Demokratów — bardzo krytycznych wobec PiS. Kim jest Madeleine Albright, która będzie miała ogromny wpływ na politykę Bidena wobec naszego regionu? Dlaczego może to oznaczać kłopoty dla naszego kraju? Dlaczego dzisiejsza polityka międzynarodowa PiS tak bardzo różni się tej, jaką uprawiał w trakcie swojej prezydentury Lech Kaczyński?