Jun 4, 2025
Zapraszamy na specjalne
wydanie słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy”. Wszyscy
prowadzący — Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Kamil Dziubka i
Jacek Gądek — spotykają się razem w studiu, by przedstawić
najnowsze doniesienia dotyczące okoliczności i skutków zwycięstwa
Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
To polityczny koniec Rafała
Trzaskowskiego — trzeci raz nie dostanie prezydenckiej szansy, w
dodatku to jego ostatnia kadencja w stołecznym ratuszu. Może w
przyszłości zostanie europosłem? Może jeszcze kiedyś będzie
ministrem? Na pewno już nigdy nie będzie politycznie zbyt
ważny.
Dziś pytanie jest inne — czy
przegrane wybory prezydenckie nie doprowadzą do rozpadu koalicji,
upadku rządu i końca kariery Donalda Tuska?
Twórcy „Stanu Wyjątkowego” prowadzili
w ostatnich dniach intensywne rozmowy w obozie władzy. I opowiadają
w programie o tym, czego się dowiedzieli.
W PiS euforia — do partii wróciła
wiara w odzyskanie władzy, najpóźniej po wyborach sejmowych za 2
lata. Ale Nowogrodzka nie pokrążyła się w całkowitej ekstazie.
Nawrocki wygrał tylko dlatego, że zdobył poparcie wyborców
Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. To pokazuje, że Polaków o
poglądach konfederacyjno-braunowych przybywa.
Z jednej strony Kaczyński postawił
pół roku temu na nieznanego Nawrockiego właśnie dlatego, że to z
poglądów konfederata — miał dzięki temu zdobyć głosy Mentzena w
drugiej turze. I tak się stało. Szkopuł w tym, że w ten sposób sam
Kaczyński musiał przyznać, że nie udało mu się wykończyć
Konfederacji — co konsekwentnie starał się zrobić za rządów PiS. A
zatem trwająca dwie dekady walka prezesa, aby PiS był jedyną partią
na prawicy, została definitywnie przegrana — i to chochla dziegciu
w beczce miodu, jaką jest wygrana Nawrockiego.
Kampania prezydencka oparta na
odcinaniu się przez PiS od własnych rządów stawia też znak
zapytania nad przyszłością Mateusza Morawieckiego i jego ludzi.
Przed wyborami Nawrocki ostro krytykował działania rządu
Morawieckiego — w tym ograniczenia covidowe, „piątkę dla zwierząt”,
czy „Zielony Ład”. A Morawiecki dostał nakaz milczenia.
Coś nam mówi, że ta historia będzie
mieć dalszy ciąg.