Preview Mode Links will not work in preview mode

May 27, 2023

Ależ się prezes przymierzał. Ależ ważył racje. Ależ patrzył na sondaże. I ostatecznie się zdecydował — PiS z grupką przekupionych posłów przyjęło ustawę powołującą komisję, która ma badać ruskie wpływy w Polsce. W praktyce to komisja, która ma wyeliminować z polityki jedynego poważnego przeciwnika Kaczyńskiego, czyli szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. Skoro Kaczyński w kampanii rzutem na taśmę uchwala dziwaczną śledczo-sądową komisję, której jedynym politycznym celem jest skazanie Tuska na 10 lat zakazu zajmowania stanowisk państwowych, znak to niechybny, że prezes naprawdę się wystraszył, że PiS przegra wybory. Kaczyński nie podejmuje takich decyzji pochopnie — ewidentnie jest tak, że wewnętrzne, głębokie i precyzyjne badania sztabu PiS pokazują taką możliwość. Stanął więc prezes przed alternatywą: albo on załatwi Tuska przed wyborami, albo po wyborach Tusk załatwi jego. Wybór był oczywisty.

Twórcy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” — dziennikarze Onetu Andrzej Stankiewicz oraz Kamil Dziubka — zauważają, że polowanie na Tuska to jedna z ostatnich rzeczy, które łączą liderów PiS z szefem Suwerennej Polski Zbigniewem Ziobrą. Na otwarte starcie z Ziobrą idzie zwłaszcza premier, który marzy o usunięciu ziobrystów z list wyborczych PiS. Ziobro nogi nie odstawia — wie, że Morawiecki ma słabe notowania wśród wyborców PiS. Milioner, bankster i były doradca Tuska — choć Morawiecki udaje dziś innego człowieka, to wyborcy mają dobrą pamięć.

Ziobro właśnie otwarcie wypowiedział Morawieckiemu rządowe posłuszeństwo. W wywiadzie dla bliskiego swej kieszeni tygodnika „Do Rzeczy” zrugał premiera, zarzucając mu katastrofalne błędy w relacjach z Brukselą. Odpowiedź Morawieckiego była szybka i jeszcze mniej taktowna — sprowadził dyskusję z Ziobrą do poziomu obory, obsadzając go w roli krowy, która dożo muczy, ale mało mleka daje. Nawet na twórcach „Stanu Wyjątkowego” — którym elementy animalne w PiS nie są obce — ten język weterynaryjno-zootechniczny zrobił spore wrażenie.

Starcia Ziobry z Morawieckim oraz wspierającym go szefem sejmowego klubu PiS Ryszardem Terleckim przyniosły także efekt uboczny — na nowo rozbudziły marzenia i namiętności w oschłym zazwyczaj i panującym nad pragnieniami ministrze edukacji Przemysławie Czarnku. O czym śni Czarnek? Tylko o jednym. Naprawdę. Tak. O tym. O wyrzuceniu Ziobry z obory. Niczego bardziej nie pragnie główny edukator jak zajęcia gorącego stołka po Ziobrze. A właściwie symultanicznie dwóch stołków — ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego.

Sami sobie zadajemy pytanie. Czego dotyczyłoby wówczas kolejne „lex Czarnek”? Właściwie to sami wystraszyliśmy się tych myśli.


Już 5 czerwca o godz. 18 specjalne, interaktywne wydanie słuchowiska politycznego "Stan Wyjątkowy". Jego twórcy Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Kamil Dziubka oraz Renata Grochal zapraszają nie tylko do słuchania i oglądania, ale także — to nowość! — do włączenia się w rozmowę dotyczącą gorącej sytuacji politycznej.

Udział w wydarzeniu mogą wziąć wszyscy subskrybenci pakietu Onet Premium. Jeśli nie jesteście Państwo subskrybentami, możecie do nas dołączyć klikając w ten link: https://premium.onet.pl/

Link do rejestracji na wydarzenie: https://eventory.cc/event/stan-wyjatkowy-live?private_code=Ns9qX8yAaq