Sep 14, 2024
Zapraszamy na wyjątkowe wydanie „Stanu Wyjątkowego”, które odbędzie się 17 września o 20. Zarejestruj się na rozmowę z autorami najważniejszego podcastu politycznego w Polsce: https://eventory.cc/event/stan-wyjatkowy-live-5?private_code=utDa0CXRco
Prezes ma plan — chce wywołać maksymalne wrzenie w swoim
elektoracie. To ma być recepta na przetrwanie kryzysu, z którym
mierzy się PiS. Wszak Kaczyński odebrał w ostatnich dniach serię
potężnych ciosów. Z jednej strony wypływają skrywane za rządów PiS
afery, takie jak wyprowadzanie pieniędzy z Agencji Rezerw
Strategicznych, czy korupcyjne zarzuty wobec Ryszarda Czarneckiego,
który wraz z małżonką — córką kosmonauty Emilią H. — miał zarobić
na stworzeniu filii Collegium Humanum w Uzbekistanie. Z drugiej
strony — PiS straciło dziesiątki milionów złotych z budżetu państwa
po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej. Komisarze wyborczy ukarali
PiS finansowo, uznając, że partia Kaczyńskiego na potęgę wydawała
państwowe pieniądze na swą kampanię wyborczą, co jest
nielegalne.
Od utraty władzy Jarosław Kaczyński był w defensywie i nie miał
jasnego planu, jak zarządzać partią i wyborcami w sytuacji, gdy
całkowicie niespodziewanie Donald Tusk pozbawił go władzy. Jak
zauważają twórcy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” Andrzej
Stankiewicz i Dominika Długosz — teraz taki plan jest: Kaczyński
chce podburzać swój elektorat. W coraz ostrzejszej wersji pojawiają
się zarzuty o działanie Tuska na rzecz Niemiec i Putina, do tego
dochodzą oskarżenia o niszczenie Kościoła i torturowanie ludzi PiS,
którzy trafili za kraty w ramach śledztw korupcyjnych.
W pełnym wymiarze wraca Smoleńsk — jako kluczowa kwestia jednocząca
twardy elektorat PiS w czasach kryzysu. Podczas ostatniej
miesięcznicy Kaczyński pojawił się w otoczeniu silnej reprezentacji
parlamentarzystów PiS i rodzin smoleńskich — czego nie było od lat.
Plan był taki, aby znów obsadzić się w roli ofiary, atakowanej
przez antypisowskie bojówki, protestujące co miesiąc przeciwko
smoleńskim misteriom PiS. Niestety, prezes nie wytrzymał i jednemu
z protestujących wymierzył bokserskie ciosy — inna rzecz, że w
twardym elektoracie na pewno się to spodoba.
Wracając do zamachu smoleńskiego, ustawiając PiS w roli ofiary
Tuska, broniąc Kościoła i jednocześnie wciągając w swą orbitę
środowiska narodowe — którymi po zmianie władzy zainteresowała się
prokuratura — Kaczyński chce zbudować trwały elektorat, który
pozwoli mu przetrwać w opozycji.