Aug 3, 2024
Oj, mamy odsłuchy, że to jedynie odłożenie egzekucji. Państwowa
Komisja Wyborcza przełożyła na koniec sierpnia decyzję o tym, czy
odrzucić rozliczenia wyborcze PiS i ukarać partię odebraniem
pieniędzy z budżetu państwa. Członkowie PKW niby wciąż radzą, czy
są podstawy do zabrania PiS grubych milionów. Ale — według
informacji twórców „Stanu Wyjątkowego” — taka decyzja jest niemal
przesądzona. Teraz PKW potrzebuje jedynie czasu, by skompletować
dokumentację, która ma jasno pokazać, że Zjednoczona Prawica w
kampanii wyborczej na potęgę wykorzystywała publiczne pieniądze — a
to jest zakazane przez prawo, bo daje władzy finansową przewagę nad
opozycją. Czyżby zatem bankructwo PiS było przesądzone? Nie —
dlatego, że wciąż nie wiadomo, jak surowo PKW ukarze PiS za dojenie
kasy z ministerstw, Kancelarii Premiera, Funduszu Sprawiedliwości,
Funduszu Leśnego, spółek państwowych i dziesiątków innych
instytucji. Dla jasności: chodzi o zorganizowane wykorzystywanie
państwowych pieniędzy do działalności partyjnej, a nie gigantyczne
gaże, które w instytucjach państwowych zarabiali nominaci PiS.
Najświeższe nasze odkrycie to gaże brata Zbigniewa Ziobry. Najpierw
jako Witold Ziobro, a potem jako Witold Kornicki w spółkach skarbu
wyczesał ponad 5 milionów złotych.
Widzimy wyraźnie w jakim PKW idzie kierunku, więc zakładamy, że PiS
nie straci całej puli państwowego finansowania, która w ciągu tej
kadencji Sejmu sięgnęłaby łącznie ok. 100 mln zł. Ale kara i tak
może być dotkliwa, tym bardziej, że pozbawiony władzy Kaczyński nie
ma już skąd przytulać kasy. Prezes PiS uważa, że decyzja o
egzekucji już jest podjęta — i że stoi za nią Tusk. Twórcy „Stanu
Wyjątkowego” ujawniają teorię spiskową, w którą prezes głęboko
wierzy. Może zresztą wkrótce okaże się ona prawdziwa?
Ale — wbrew pozorom — PiS żyje nie tylko pieniędzmi. Żyje także
wojnami wewnętrznymi. Kaczyński ma już krótką listę kandydatów na
prezydenta, problem polega na tym, że żaden nie wygląda na
przyszłego zwycięzcę. Z wyścigu wycięci zostali Mateusz Morawiecki
(bo na jaw wychodzi coraz więcej przekrętów jego ludzi) oraz Beata
Szydło (bo jej małopolski region PiS pokazał Kaczyńskiemu gest
Kozakiewicza). Kaczyński zarządził na jesień partyjny kongres, a do
tego czasu chce spacyfikować ogniska nieprawości i buntu w PiS —
zaczął od pacyfikacji Małopolski, aby upokorzyć Szydło. Powiedzmy
wprost: to ich ostateczny polityczny rozwód.
Zapraszamy na słuchowisko polityczne „Stan Wyjątkowy i Goście”,
czyli wakacyjną edycję „Stanu Wyjątkowego”!